niedziela, 26 lutego 2012

Rozdział 11


Doszliśmy do restauracji, zdziwiłam się, bo zupełnie nikogo nie było w środku oprócz dwóch kelnerów, którzy nas rozgościli.
- Wynająłem lokal, tylko dla nas dwojga. - odparł, a ja cały czas się uśmiechałam, nikt nigdy nie zrobił czegoś podobnego dla mnie, nikt nigdy nie wynajął specjalnie restauracji dla mnie tylko po to żebym mogła sobie tam zjeść kolacje. To było bardzo miłe i romantyczne, nie znałam go od tej strony.
- Justin.. To naprawdę piękne. - rzuciłam i przytuliłam go tak bardzo mocno, jak tylko mogłam..
- Spokojnie, udusisz mnie. - zaśmiał się.
- Sorki, czasem się zapominam. - wzruszyłam ramionami.
- Zauważyłem.. - powiedział. Podeszliśmy do stolika, który był ślicznie udekorowany. Stał na nim świecznik z dwiema, czerwonymi świecami. - Usiądź. - powiedział odsuwając mi krzesło, zachowywał się jak prawdziwy  gentelman ( ej nie wiem jak to się pisze ).
- Dzięki. - uśmiechnęłam się i zasiadłam do stołu, Justin klapnął naprzeciw mnie. Przez chwile trwała napięta atmosfera, bo ani ja, ani Justin nie mieliśmy pojęcia jak się zachowywać. Na szczęście Justin zaczął opowiadać jakieś historie z jego życia i z tego co robił z przyjaciółmi jak był mały. Najlepsze było to, że gdy opowiadał śmiał się sam z siebie, a ja wraz z nim. Uwielbiałam to, miło płyną czas na naszych wygłupach i śmiechach.
- Miley.. A teraz pogadajmy na poważnie.. - rzucił.
- Dobrze. - zgodziłam się, choć trochę się przestraszyłam.
- Wtedy na gali, gdy Cię pocałowałem..
- Tak?
- Scooter wcale nie kazał mi tego robić. - wyznał prawdę.
- Skłamałeś mi ? - spytałam, bo jakoś nie dochodziło to do mnie.
- Tak, przepraszam, ale to tylko dlatego, że od pewnego czasu chciałem Cię pocałować, tylko czekałem na odpowiedni moment.. Bo Miles widzisz, może to dziwne, ale ja poczułem coś do Ciebie, więcej niż tylko przyjaźń. Coś co nie przychodzi ludziom tak łatwo, a mi właśnie przyszło, coś czego nie umiem opisać. Nie wiem jak to się stało. Uczucie samo się narodziło.- wyjaśnił, a ja nie mogłam uwierzyć w to co właśnie usłyszałam. Zerwałam się na równe nogi i wyszłam stamtąd, Justin za mną.
- Miley poczekaj! - krzyknął, lecz ja nie zareagowałam. Zatrzymałam taksówkę, która akurat przejeżdżała, bo tak się złożyło, że akurat miałam w kieszeniu jakieś drobniaki. Wsiadłam i powiedziałam, że proszę na World Street 27. Taksówkarz wziął kasę i zawiózł mnie do domu. Przez całą drogę myślałam o tym co Jus powiedział. Przecież to było niemożliwe, ale zaraz, zaraz. Czyli.. On odwzajemnia moje uczucie.. Nie, nie. To nie może być prawda. Ten Justin. Justin Bieber? Zakochał się we mnie? Niesamowite.
Gdy tylko weszłam do domu, od razu zostałam obsypana pytaniami.. Coś się stało? Gdzie Justin? Pokłóciliście się? - Nic ich więcej nie interesowało, mogli by zająć się swoim życiem, a nie teraz mieszać się w nasze, to znaczy w moje.. Nawet dobrze nie weszłam, a już z tamtą wybyłam, bo nie miałam ochoty na nich wszystkich patrzeć ,ani ich słuchać. Spacerkiem poszłam do parku, a moja głowa aż buzowała od myśli. Usiadłam na ławce. Po raz pierwszy od wyjścia z restauracji zaczęłam spokojnie oddychać. Potrzebowałam trochę czasu dla siebie na przemyślenie i przeanalizowanie wszystkiego w spokoju, chciałam mieć chwilkę dla siebie. Zachowałam się jak kretynka, zamiast zostać i powiedzieć mu o moich uczuciach, to ja najzwyczajniej w świecie się przestraszyłam i uciekłam. Ale tak już mam, zawsze działam zbyt impulsywnie, a dopiero potem widzę inne rozwiązanie i żałuję tego co zrobiłam. Bo tak naprawdę to nie mogłam się już chyba gorzej zachować. Ciekawe co on sobie pomyślał? Pewnie nie tego oczekiwał, ale przecież ja też nie. Nie chciałam się tak zachować, czemu nie mogłam po prostu powiedzieć mu tego samego? Czasem sama siebie nie rozumiem.
Po około dwóch godzinach wróciłam do domu.
- Może powiesz nam o co chodzi co? - rzuciła Pattie na wstępie.
- Nic się nie dzieje. - uśmiechnęłam się i poszłam do siebie do pokoju.Długo zastanawiałam się co mam teraz zrobić, ale po dłuższym namyśle postanowiłam, że pójde do niego. Zapukałam lecz nie uzyskałam odpowiedzi. Mimo to weszłam. Zastałam go leżącego na łózku, miał słuchawki na uszach, muzyka była puszczona tak głośno, że ja ją słyszałam, więc wcale się nie dziwie, że nie słyszał jak wchodzę. Rękę miał położoną na czole, tak by zakrywała jego oczy. Też zawsze sobie tak robie rano, gdy udaję, że śpię by mi słońce nie świeciło. Podeszłam do niego, zdjęłam jego rękę tak by mnie zobaczył i po prostu pocałowałam, żeby wiedział, że odwzajemniam to co czuję i że nie jest mi obojętny.
- Miley? - zdjął słuchawki z uszu i położył obok, usiadł.
- Przepraszam, że uciekłam. - zaczęłam. - Przestraszyłam się. Wcale nie chciałam tego zrobić.
- Rozumiem. Zrobiłaś to, bo tak Ci kazał rozum. Znam Cię. - odparł.
- Chciałabym choć raz pójść za sercem.. - spojrzałam mu prosto w oczy. To była magiczna chwila, chciałabym by trwała wiecznie. - Justin, ja dużo myślałam o tym co powiedziałeś.. - głupio mi było teraz tak mówić o swoich uczuciach. - A ja.. Ja czuję do Ciebie to samo.. Kocham Cię, tak.. To chyba najlepsze słowa, by określić to co czuję. - dodałam.
- Więc, czy zostaniesz moją tym razem prawdziwą dziewczyną? - spytał z uśmiechem na twarzy.
- Tak.. - odwzajemniłam uśmiech po czym MÓJ chłopak mnie przytulił. - Jus.. Może na razie nie mówmy nikomu, co?
- Właśnie chciałem to samo powiedzieć, może trochę poczekamy, wiesz ta ustawka i w ogóle. Nie wiadomo co Scooter jeszcze wymyśli. - dopowiedział.
- Dokładnie. - przytaknęłam. - Zejdziemy do nich na dół? - spytałam, bo chciałam żeby widzieli, że wszystko jest spoko i nic się nie dzieje. Przynajmniej teraz. Justin się zgodził i po chwili oboje zeszliśmy na dół. Usiedliśmy wszyscy przy stole, można powiedzieć, że w rodzinnym gronie. Mama Biebsa postawiła na stole świeżo upieczone ciasto, które zniknęło w mgnieniu oka, bo było takie pyszne. Rozmawialiśmy wszyscy normalnie, a mi jakoś minął gniew na tatę. Teraz było wszystko pięknie i tak miało zostać. Było dość późno, więc ja, Fredo oraz Bieber poszliśmy już na górę do swoich pokoju. Umyłam się i przebrałam w piżamę. Wzięłam do ręki książkę i położyłam na łóżku, po wszedł uśmiechnięty Biebs.
- Idę już spać, więc przyszedłem powiedzieć Ci dobranoc.
- Aww, dobranoc. - uśmiechnęłam się, a chłopak mnie pocałował, teraz mógł to robić kiedy tylko chciał. Uśmiechnął się i wyszedł. Byłam taka szczęśliwa, że z tego wszystkiego zasnęłam już po pierwszym przeczytanym rozdziale.
___________________________________________________
JEST ROZDZIAŁ 11 ! UHUHUHU :) Mam nadzieję, że Wam się podoba, bo mnie nie ukrywam, że tak ! :) Jest spoko.. :D Macie w końcu to, na co czekaliście <3 ! ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA :) i podpisujcie się w komentarzach, bo chciałabym wiedzieć, kto wgl to czyta :) Dziękuję za wszystkie miłe komentarze i uwagi co do tekstu, staram się poprawiać :D
POZDRAWIAM, @JBieberPolska <3 SWAAAAG ;p

24 komentarze:

  1. OMG zajefajny rozdział *__* czekam na NN <33 ~Claudiaa95 xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  3. uhuhuhuhuhuhuhhuhu <3 . Biebsio i Miley <3.
    Czekam na nn !! ♥ .
    Haa, a ja wiem co będzie daalej xd. LOL xD
    życzę duuużo weny ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty! W końcu są parą Ołjea <3 hehe
    Czekam:**
    @natalii17

    OdpowiedzUsuń
  5. no jak ciekwaie. :)
    cóż za romantyczne scenki. :D
    wiedziałam, że w końcu będą zesznięci. ;D haha, ach ta poprawna polszczyzna. xd
    i nawet długi Tobie wyszedł. :)
    ładnie, ładnie <3
    H. <3

    OdpowiedzUsuń
  6. rozmantycznie i to bardzo ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny! ♥ czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski *___* Pisz szybko następny! / @officialpatka

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz wenę kocham to opowiadanię . <33333 Popłakałam się przy 11 . ;-) Pisz szybciej . <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooouu yeeaah . Jest Booski ;d;d Czekam na następny. Ciekawe co im się przydarzy ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny rozdział .:P
    W końcu są razem ;)
    już nie mogę się doczekać następnego :)
    mogłabyś mnie informować na twitterze ?
    wildrose661

    OdpowiedzUsuń
  12. awwwww. <3 so cute. <3
    @AuneBieber

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurde już nie mam słów żeby ci dawać w komentach, Mega Extra Super Czad Wyjebisty Zajebisty Odjechany Wciągający :D No nie będe ci za bardzo tu słodzić bo się rozpuścisz i nie napiszesz kolejnego rozdiału :) Buziaki @BelieberKsenia

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam to opowiadanie ♥
    i w końcu są razem... :D

    OdpowiedzUsuń
  15. YAY!!! są razem!!! Świętujemy! :D haha! już myślałam, że Miley to spiepszy, jak uciekła! a póżniej było tak romantycznie! <3 każdy rozdział jest coraz lepszy! <3 czekam na nn:* buziaki xxx @AniaBieberPL

    OdpowiedzUsuń
  16. jejku są razem ale fajnie !! :D
    każdy rozdział jest5 super czekam na nn <3
    @MrsCrazyD

    OdpowiedzUsuń
  17. MagicJelenaWand26 lutego 2012 12:25

    awww jak słodko <3
    super ten rozdział :)
    tylko ja cały czas się zastanawiam, czemu główna bohaterka ma na imię Miley? :D

    OdpowiedzUsuń
  18. aww ! kocham Twoje opowiadanie <3
    czekam na nn :D

    informuj mnie przez TT o nn, prooosze : D

    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  19. aha jak romantycznie. moze z tego wyjdzie harlekin :)
    ciekawe jak dalej ich losy sie potocza

    @kurpiak

    OdpowiedzUsuń
  20. świetny rozdział, z niecierpliwością czekam na następny :)
    @fuckyeahitsjb

    OdpowiedzUsuń
  21. Jest świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  22. możesz mnie informować, bo ostatnio zapomniałam o nowych rozdziałach Jak zwykle świetnie @imfuturejbwife

    OdpowiedzUsuń
  23. super, super, super ♥ kocham to opowiadanie. na prawde jest świetne. superrr . jestem ciekawa co bd dalej, bardzo mi sie podoba, wiem że sie powtarzam ale na prawde świetne sama bym chciała takie cos przeżyć . ; ** @looovveeeJB

    OdpowiedzUsuń