wtorek, 21 lutego 2012

Rozdział 9


< powrót do Miley. >
Kompletnie nie mogłam uwierzyć w to co powiedział. Mimo to postanowiłam sobie tym nie zakrzątać głowy, włączyłam laptopa i weszłam na twittera. Ale co to dało? Pocałunek ciągle siedział mi w głowie, a przy tym towarzyszyły myśli o Justinie. Zamknęłam laptopa. Położyłam się na łóżku i gapiąc się w sufit zaczęłam myśleć.
Czy to możliwe żebym ja coś do niego poczuła? Nie, nie, nie. To tylko jeden niewinny pocałunek. Przecież Justin sam stwierdził, że działał zbyt pochopnie. Może nie stwierdził, ale ja tak wywnioskowałam. Przecież to niemożliwe żeby ten kanadyjski, niezwykły chłopak całował bez powodu zwykłą, amerykańską dziewczynę jak ja. Wydawało mi się to conajmniej dziwne. I conajmniej dziwne było to, że nie byłam pewna swoich uczuć co do niego. Nie wiedziałam czy to koleżeństwo, przyjaźń,  zauroczenie czy.. czy miłość. Nie byłam pewna niczego, a już na pewno tego czy dalej chce się bawić w tą ustawkę. Nie chciałam też zrezygnować z tego, bo wiem, że to by dziwnie wyglądało.
- Miley? - do pokoju wszedł Alfredo.
- Cześć. - uśmiechnęłam się.
- Co ty, płakałaś? - zapytał siadając obok mnie.
- Zdaje Ci się. - powiedziałam.
- Chyba jednak nie. - zaprzeczył patrząc mi prosto w oczy. Przez te przemyślenia nawet nie zorientowałam się, że naprawdę poleciały mi łzy z oczu. - Miles, w ostatnim czasie dużo płakałaś, a ja się czuję jakby mnie nie było przy Tobie w trudnych momentach, a przecież jestemy przyjaciółmi. - Alfredo zaczął gadać co go gnębi. - Chciałbym żebyśmy znów mówili sobie co jest, ostatnio chyba się oddaliliśmy.
- Tak, przepraszam.. Wszystk przeze mnie.. - do oczu ponownie napłynęły mi łzy. - Ta cała sytuacja z mamą mnie przerosła.. Teraz jeszcze ta ustawka.. Przepraszam, że cię odepchnęłam od siebie, naprawdę nie chciałam.
- Ej, rozumiem. - lekko się uśmiechnął i mnie przytulił. Cieszyłam się, że Alfredo jest ze mną wtedy, kiedy tego potrzebuję, że zawsze mogę na niego liczyć i nawet jeśli go odpycham to on nigdy mnie nie opuszcza. - Powiesz mi co jest?
- Mam teraz jakiś dziwny mętlik w głowie.. - wyrwałam..
- Przez Justina? - zapytał nie krępując się, jak to Flores. Podeszłam do drzwi i upewniając się, że Justin nic nie słyszy, przymknęłam drzwi i usiadłam z powrotem obok przyjaciela.
- Tak.. - wydusiłam z siebie.
- Mów..
- Alf, nie wiem czy ty to zrozumiesz.. - rzuciłam. - Ta ustawka coraz mniej mi się podoba. Coraz częściej  na poważnie myślę o Justinie, zaczynam odkrywać w nim pozytywy, stał się dla mnie jakiś bliższy. I jeszcze ten pocałunek, to dużo zmieniło. - powiedziałam wszystko na jednym wdechu.
- Sądzisz, że przez jeden pocałunek byłaś w stanie się w nim zakochac? - zapytał, choć widziałam, że dziwnie patrzył zadając to pytanie.
- Nie wiem. Nie przez pocałunek, przez tą całą gównianą ustawkę! - uniosłam głos, bo nie wytrzymałam. Zaczęłam chodzić nerwowo po pokoju. - Gdyby ojciec nie podejmował za mnie takich decyzji wciąż byłabym szczęśliwa. Może.. I pewnie bym dalej była chamska dla Biebera. Wszystko byłoby normalnie! - wytłumaczyłam.- Nienawidze go za to.
- Miley, chodź do mnie. - rozłożył ramiona, a ja się w niego wtuliłam. Czułam się bezpiecznie, wiedziałam, że on zawsze mnie ochroni. Do pokoju wpadł Bieber.
- Coś się dzieje? Usłyszałem jakieś krzyki.
- Nic się nie dzieje. - uspokoił Alfredo wciąż nie wypuszczając mnie z ramion.
- Na pewno? - spytał podchodząc do mnie. - Miles?
- Wszystko wporządku, idź już. - odparłam.
- Chciałem Cię tylko zaprosić dziś na kolację. - powiedział.
- Dziś nie mam ochoty, jutro okay?
- Dobrze. - wyrwał.
- Obiecuję. - uśmiechnęłam się, a on wyszedł.
- Miley, ja Ci mówię, że będzie dobrze, ok? - pocałował mnie w głowę.- Porozmawiam z Justinem. Podpytam o wszystko i będzie dobrze. Na pewno. - wyrwał. - A teraz idź spać, jesteś zmęczona. - dodał. - Dobranoc.
- Dobranoc. - uśmiechnęłam się, a chłopak zbliżał się ku wyjściu. - Alfredo?
- Tak? - spojrzał jeszcze w moją stronę.
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się. - Za wszystko.
- We mnie masz wsparcie. - odwzajemnił uśmiech i wyszedł. Teraz już byłam pewna na 100%, że Alfredo to najlepszy przyjaciel na świecie. Takiego to tylko pozazdrościć. Szybko zasnęłam, nawet nie pamiętam kiedy. Ale to chyba dobrze, byłam padnięta, przydałoby się troszkę snu. Niewiedząc czemu wstałam bardzo wcześnie, nawet 6 rano jeszcze nie było.
Tradycyjnie zeszłam na dół do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia. Wyciągnęłam miskę, płatki oraz mleko. Stojąc z tym wszytkim upuściłam miskę na ziemię. Potłukła się. Do kuchni wszedł tata.
- Miley co ty robisz? Czemu nie śpisz?
- Bo już wstałam, to chyba logiczne. - odparłam zbierając pocztłuczone kawałki porcelanowej miski.
- Przestań być taka chamska. - dodał. - I zostaw, pozbieram to. - zrobiłam jak kazał, wzięłam inną miskę i razem z pudełkiem płatków i kartonem mleka poszłam do siebie do pokoju.
******************
Z góry przepraszam, że rozdział taki krótki. :) Mam nadzieję, że wybaczycie mi to <3 !
Mam tyle pomysłów, a nie umiem tego rozwinąć. Wiecie mam do Was pytanie. Wolicie żebym pisała dłuższe rozdziały, ale rzadziej, czy częściej i krótsze? :) Piszcie w komentarzach xD
+ zapraszam wszystkich na tego bloga - http://change-my-world-now.blogspot.com/ pisanego przez @jbiebersdear
Peace, @jbieberpolska

12 komentarzy:

  1. ja bym była za dłuższymi rozdziałami, dodawanymi w większych odstępach czasu. :)

    oczywiście dzisiejszy bardzo mi się podoba. :)
    Alfredzio jest cuutee. ;D haha xd
    jestem ciekawa, jakie Ty tam pomysły masz. :)
    no i już się nie podpisuję. xd <3

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział : miooodziooo! ;**

    W następnym proszę dedykację ;***

    Hm.. ja bym wolała dłuższe i rzadziej bo wtedy bardziej wciaga ; ***

    Dziękuję za polecenie bloga ; **

    OdpowiedzUsuń
  3. mi to obojętnie. :DD
    aww a Alfredo, kurde też chce takiego przyjaciela. xdd
    so cute. xd
    AuneBieber

    OdpowiedzUsuń
  4. no lepiej dłuższe, ale powinny być 2 razy w tyg. :) a jak krótsze to przynajmniej 3 rozdziały.. ty jak pewnie będziesz pisała dłuższe to wyjdzie na to, że będą tylko 3 lub 4 rozdziały w miesiącu, a tego ja nie chce. bo bardzo lubię twój blog, jest najlepszy, czytam od początku i mnie to wciągnęło, a ty teraz takie jaja robisz..
    zawiodłaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie robię sobie jaj, po prostu spytałam. A co byś chciała żebym codziennie rozdział wstawiała , bez sensu. Jakbym miała pisać dłuższe to by były dwa w tygodniu, jeden na początku, drugi na końcu. Zdaję się na was. Jeżeli zawiodłam to przepraszam, ale nie jestem maszyną i też czasami nie potrafię dobrze napisać rozdziału, więc poprawiam dlatego mi tak długo schodzi.

      Usuń
  5. Kocham, kocham, kocham! / @officialpatka

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam do mnie ! :D
    http://my-heart-will.blogspot.com/

    Ja z ciekawością czekam na kolejny rozdział :) Polcia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hym ;d. Miło się zrobiło. W końcu zakochuje się w Biebsie ♥ . awww ! <3 .
    + co do twojego pytania, to chyba wolę dłuższe i dwa( lub raz, to zależy od twojej weny, sama piszę i wiem, że po prostu czasami nie ma się czasu na wymyślenie czegoś ciekawego i napisanie tego ( oczywiście wszystko przez szkołę ;/.)) razy w tygodniu ;d
    Czekam na nn ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. zdecydowanie za krótki!!! wow, ale że się zakochała w JB :O a jakby oni tak na serio byli parą, a nie ta cała ustawka xd ale by fajnie było <3 a Alfrefo jaki słodziak :D haha, Kenny zbierający rozbitą miskę! mam złe skojarzenia xd haha czekam na nn:* buziaki xxx @AniaBieberPL

    OdpowiedzUsuń
  9. czekam na NN! informuj mnie na TT ( @Anetkaaa1 )
    P.S Zajebiste opowiadanie!
    Zapraszam na www.maci-justin-love-story.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. zrobisz jak będziesz uważała, ale nas o tym powiadom ):

    OdpowiedzUsuń
  11. ahhhhhhhhhhh.. jak mi się dobrze czyta tego bloga ^^DD jak zwykle nic dodać nic ująć Boski jest *_* ^^P

    OdpowiedzUsuń