wtorek, 31 stycznia 2012

Rozdział 3 :)


Przywitałam się z Pattie jak i z Alfredo.  To miły chłopak, najweselsza osobą jaką dotąd spotkałam.. Bardzo go polubiłam, świetnie się dogadywaliśmy, choć zbyt dużo nie rozmawialiśmy. W sumie.. My nawet nie musieliśmy rozmawiać, bo rozumieliśmy się bez najmniejszego słowa. Leżałam na łózku, kiedy wreszcie miałam trochę czasu i chciałam się wziąć za czytanie książki, do pokoju wszedł Justin.
- Dla twojej wiadomości.. puka się - wyrwałam.
- Oj wiem, wiem.. - uśmiechnął się. - Co czytasz? - usiadł obok mnie.
- Książkę.
- No tyle to już wiem.. - odparł - Niedługo wieczór..
- Wiem.. - rzuciłam.
- Co się stało?
- Nie.. Czemu?
- Znów jesteś jakaś niedostępna i małomówna. - powiedział - Wolę jak nadajesz i się uśmiechasz..
- A że ty wolisz.. ja wolę jak mi nie przeszkadzasz..- rzuciłam i zaczęłam czytać kolejny rozdział książki..
- Miałaś być miła. - uśmiechnął się i zabrał mi książkę.
- Uwierz mi, próbuję.. - spojrzałam na niego. - Oddaj mi książkę.
- Najpierw się uśmiechnij..
- Oddaj mi tą książke ! - uniosłam głos.
- Coś za coś, książka za uśmiech.. - mrugnął do mnie wstając z łóżka.
- Justin, proszę cię. - wyrwałam - Mógłbyś mi ją oddać ?
- Co ci tak na książce zależy ? - zapytał.. - Uśmiechnij się, a dam ci spokój. - powiedział, a ja wydusiłam z siebie jakiś sztuczny, lekki uśmiech.
- To był twój uśmiech? - spytał rozbawiony.
- I co cię tak ciąglę śmieszy.. ? - zapytałam, nastolatek już był denerwujący. Nie wiem czy próbował mnie serio wkurzyć, czy tylko robił to dla żartów. tak czy inaczej, wychodziło mu.
- Uśmiechnij się.. - wyrwał. Uległam, na mojej twarzy pojawił się wielki, szczery uśmiech.
- Starczy? - spytałam, a chłopak oddał mi moją książkę.
- Tak, dziękuję. - uśmiechnął się.
- Nie ma za co.. Milordzie - dodałam. - Dobra.. A teraz idź sobie.
- A co jeśli nie pójdę ?
- Nie będę zwracała nie Ciebie uwagi. - oznajmiłam - Dobra wiesz co.. Może chodźmy zagrać w tego kosza teraz, co już będę miała to z głowy.
- Okay. - rzucił i poszliśmy do jego pokoju.
Przyszedł również Alfredo, który miał zamiar komentować cały mecz. Zaczęliśmy grę. Najpierw właczyliśmy sobie same rzuty do kosza, żeby się rozgrzać i poćwiczyć, potem przeszliśmy do rozgrywek NBA. Ustaliliśmy, że trzeba wygrać przynajmniej 10 punktami, Justin cieszył gębę, a ja w myślach modliłam się żeby wygrać.
- Zaraz cię pokonam ! - krzyknął Justin, który wygrywał ze mną 8 punktami, a przecież pozostały tylko 2 minuty meczu, więc nie miałam szans na odrobienie strat, musiałabym wykonać 4 rzuty za dwa. albo 2 rzuty za 3 i 1 rzut za 2.
- Oj Miles... Haha. Chyba przegrasz darmową porcję lodów. - zaśmiał się Alfredo.
- Cicho..- rzuciłam - I tak jestem lepsza.
- Buahahhahaha, nie - nie przestawał się śmiać, a ja go uderzyłam w ramię, co spowodowało, że w ostatnich sekundach straciłam kolejnego kosza.
- Oh yeah!! Wygrałem. - uśmiechnał się i zatańczył swój jakże piękny taniec szczęścia.
- Jesteś głupi. - oznajmiłam.
- Oj Miley, Miley.. Jak na to wpadłaś ? - spytał Alf.
- Mózguje się słuchaj..
- Hahaha, jasne - obaj się zaśmiali.
- Dobra, to kiedy zapraszasz na te lody? - zapytał Jus.
- Pójdziemy jutro. Chcę mieć to z głowy. - wyrwałam i poszłam do siebie, gdzie zastałam mojego tatę. Siedział zamyślony, był jakiś nieobecny. Pomyślałam, że pewnie trafiło to co do niego dzisiaj powiedziałam, postanowilam go przeprosić. Usiadłam mu na kolanach, jak mała dziewczynka. Choć miałam prawie 17 lat, tęskniłam za momentami, gdy brał mnie na kolana i mówił jak to bardzo jestem dla niego ważna. Tato długo pracuje w branży jako ochroniarz, wcześniej nie miał aż tak wielkiej i uciążliwej posady. Teraz jest ochroniarzem samego Biebera, więc czasu dla rodziny ma bardzo mało, z tego też wynika moja tęsknota do przeszłości. Jestem jeszcze nastoletnią gówniarą i może mam małe doświadczenie życiowe, ale o tym życiu wiem bardzo dużo, bo gdy praktycznie przez 3-4 lata nie miało się ojca w domu, gdy nie było go przy tobie w najważniejszych momentach twojego życia.. I gdy ma się matkę chorą na białaczkę i wie się, że zostało jej kilka tygodni, a może nawet dni. Dużo się rozmyśla. Czasami nie wytrzymuje się tego psychicznie, ale ostatnimi czasy tato powtarza, że jestem silna, że muszę być silna, bo inaczej nie pójdzie po naszej myśli, ale tu trzeba się zastanowić. Kiedy życie płynie prawidłowo? I czy w ogóle życie biegnie po twojej myśli, bo tak naprawdę ono jest pełne niespodzianek i tylko niezapomniane chwile, te dobre i te złe tworzą jego całość.. Gdy ma się tyle zmartwień na głowie, wie się również jakie życie jest kruche i jak łatwo można je stracić.
-Tato, przepraszam.. - wyszeptałam, a mężczyzna tylko mocno mnie przytulił, czego bardzo mi brakowało. Poczułam to ojcowskie ciepło, poczułam się jak dawniej. Zdałam sobię sprawę, że on czuje to samo co ja i że nie jestem sama.
- Nic się nie stało Miles.. Masz rację. - powiedział i cmoknął mnie w czoło ( swoimi wielkimi ustami haha ). - Masz rację, zamówiłem lot na jutro. Polecę do mamy, nie może być sama. - wyrwał - Ale ty tu zostań, naprawdę..
- Dobrze. - powiedziałam. - Tylko proszę cię o jedno, nie kłóć się z JB, postaraj się być miła dla niego..
- No okay, obiecuję.. na Boga. - rzuciłam, a tata jeszcze raz mocno mnie przytulił.
- Pewnie się jutro nie spotkamy, wylatuję z samego rana, a wiem, że lubisz długo pospać.
- Poradzę sobię. - lekko się uśmiechnęłam. - Tato jest tu Scooter, Pattie.. no i chłopaki. Dam radę.
- Cieszę się, że tak myślisz. - odwzajemnił uśmiech. - Otwórz się przed nimi./
- Dobra, dobra..
- Chodź ze mną do salonu, na film.. tam będą wszyscy.- zaproponował
- Może potem. -powiedziałam.
- Jak co to czekamy..- rzucił i wyszedł.
Stanęłam przed oknem, patrząc na zachodzące słońce, zastanawiałam się, dlaczego odpycham tych wszystkich ludzi od siebie, jak to tata powiada ' teraz oni staną się twoją rodziną ' , więc może powinnam seri wyluzować z moją bezczelnością i powinnam nabrać szacunku do Scootera? ' Idę do nich ' - powiedziałam sama do siebie. A co jeśli oni mnie tam nie chcą ? Raz kozie śmierć. Zeszłam na dół, wszyscy zdziwili się na mój widok, tylko tato się uśmiechnął i rzucił spojrzenie typu ' wiedziałem, że przyjdziesz' . Z uśmiechem zajęłam miejsce obok Pattie, film się dopiero zaczął, więc szybko załapałam o co  w nim chodzi. Zrozumiałam, że naprawdę muszę zmienić podejście do tych ludzi.. I takteż zrobię, zacznę już od dziś.
Gdy film się skończył było dość późno. Pożegnałam się z tatą, a potem poszłam do łazienki i spać. Zasnęłam spokojnie, co mnie zdziwiło, nie dręczyły mnie myśli o mamie oraz o moim złym zachowaniu...
_____________________________________________
To pojawił się 3 rozdział, który nie jest zbyt ciekawy.. ale jak dla mnie ujdzie :)
Mam nadzieję, że się podoba, a w 4 rozdziale rozkręci się akcja :) !
Bye, peace @jbieberpolska

23 komentarze:

  1. aww wiedziałam, że Justin wygra =P
    chcee jeszcze =D
    @kidrauhlovely

    OdpowiedzUsuń
  2. no no ;d rozkręcaj rozkręcaj xD ja czekam na kolejny ;p obys szybko dodała ! lof ju . kaktus .

    OdpowiedzUsuń
  3. coraz ciekawiej się robii ;D czekam na NN ~Claudiaa95 xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się podoba .. :) genialnie genialnie Milordzie ty mój. <3
    czekam na kolejny. <3
    Choinka.

    OdpowiedzUsuń
  5. coraz to ciekawsze 6^
    czekam na NN ;]
    @xokarlaxo

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo, bardzo, baaaaaardzo mi się podoba ♥ ♥ ♥ Czekam na następny :* / @officialpatka

    OdpowiedzUsuń
  7. milordzie. xD hahahhaha Jak najszybciej dodaj nowy rozdział. :)) @AuneBieber

    OdpowiedzUsuń
  8. podoba . ; DD . czekam na nn . @polish_belieber

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny ;_) czekam na 4 :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Yeah ! Podoba mi się, I Like It : D ( :

    @ImQueenOfSwag_

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne opowiadanie, masz talent :)
    mogła byś mnie informować na TT ? : D
    mój nick : magda_nivanne

    zapraszam do mnie
    http://nicole-and-justin-opowiadanie.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  12. hahaha-jest siwietny...Podoba mi sie ;)jak cos to pisz jak będzie nowy ro.- @natali_JB1;))☺☺☺...

    OdpowiedzUsuń
  13. "powiedział i cmoknął mnie w czoło ( swoimi wielkimi ustami haha )" hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha! jebłam, jak to przeczytałam!!! normalnie tekst miesiąca! haha Kenny i duże usta o.O hahahaha! fajnie, że Miley zmieniła zdanie co do siebie i bd już milsza :) czekam na 4 rozdział <3 buziaki xxx @AniaBieberPL

    OdpowiedzUsuń
  14. hahahaha jakie testy, geez. Zajebiście :D
    ej, zrobiłabyś mi mini reklamę? :3 jak coś to napisz na TT @Shirrroko

    OdpowiedzUsuń
  15. Aaaa super! Tak jak napisała "Ania" też rozbawiłaś mnie tym tekstem hehehe <3 Będzie się działo? Oo nie moge się doczekać <3
    Czekam nn ;***
    @natalii17

    OdpowiedzUsuń
  16. Jejku! Mega podoba mi się twoje opowiadanie <3 Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ;)
    @ImYourOLLG

    OdpowiedzUsuń
  17. hehe świetne już się 4 nie doczekam . XDDDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam twojego bloga *.* / @Cathxq

      Usuń
  18. Dajesz z następnym rozdziałem ! Świetny jest ten blog normalnie ! ( :

    OdpowiedzUsuń
  19. suuupeer < 3 ale nie dostaje powiadomień ; ( weź zrób coś.
    @looovveeeJB

    OdpowiedzUsuń
  20. Zarypiste <3. Chcę więcej ! :)
    @FOREVER_JB_1D .

    OdpowiedzUsuń
  21. Chcę już następny rozdział ! < 3

    OdpowiedzUsuń
  22. świetne , czekam na następny . informuj mnie . @AwwBieeeber . < 3

    OdpowiedzUsuń