poniedziałek, 30 stycznia 2012

Rozdział 2


Nawet dałam się namówić na wieczorny turniej koszykówki na xboxie. Chwile pogadaliśmy i pośmialiśmy się i czas było wracać. Najedzeni pizzą i opici colą wyszliśmy z pizzerii.
- Dobra, to idźcie do samochodu, a ja pójdę jeszcze do wc.. - oznajmił tata i poszedł, a my udaliśmy się do samochodu..
- Widzisz nie było tak źle.. - odparł uśmiechnięty Bieber.
- Jak dla kogo..
- Znów będziesz udawać, że mnie tu nie ma ? - zapytał
- Męczysz tymi durnymi pytaniami.. - odpowiedziałam - To, że byłam dla ciebie dzisiaj miła i w ogóle nie znaczy, że zawsze będę.
- Ale jednak mnie lubisz..
- Przecież nie powiedziałam, że cię nie lubię. - odparłam, a po chwili przyszedł tata..
- No właśnie.. a to już jest plus - uśmiechnął się. Nie wiem z czego ten chłopak się cieszył. Wkurzał mnie ten jego entuzjazm. Chłopak naprawdę jest zbyt wesoły, co mnie bardzo drażni. Nie mam powodów teraz do śmiechu, a on, tak samo jak tata, robi wszystko bym tylko się uśmiechnęła. No, ale trzeba przyznać, że dziś im wyszło pare razy. Dojechaliśmy z powrotem do hotelu. Wróciliśmy do swoich pokoi. Kiedy już położyłam się na łóżko i brałam się za czytanie książki, do pokoju wszedł Justin.
-Miley, masz spakować rzeczy, bo jedziemy razem wszyscy do mojego domu w LA.. Scooter stwierdził, że nie ma sensu być w hotelu, skoro niedaleko jest dom. - powiedział na wstępie
- Spoko. - odparłam..
- Tylko tyle? Żadnych pytań? - spytał.
- Jak na razie to ty ciągle zadajesz bez sensu pytania.. Moje są tu zbędne.
- Słuchaj, ja nie wiem co ty do mnie masz.. Ale jeżeli coś ci zrobiłem to powiedz mi. - powiedział Jus.
- Nie nic. - rzuciłam.
- To weź się czasem do mnie uśmiechnij.. Bo głup..
- Bo nie reaguję na ciebie jak inne dziewczyny? - przerwałam mu. - Słuchaj ja nie z tych.
- Nie o to mi chodziło..
- To o co? - zapytałam.
- Po prostu chciałem powiedzieć, że głupio mi widzieć smutną dziewczynę.. No, ale ty widocznie tak masz.. - odparł - Pakuj się, za 20 minut na dole. - dodał i wyszedł.
Nawet dobrze go nie znam, a już sprawiłam mu przykrość swoim zachowaniem. Jestem chamska dla niego, nie przez to, że go nie lubię, bo tak nie jest. Tylko dlatego, że tak bezczelnie ukradł mi ojca. Wysunęłam walizkę z pod łóżka i wpakowałam tam wszystko co miałam rozpakowane. Usiadłam jeszcze na chwile i zatopiłam się w książce. Spojżałam na zegarek i akurat był czas zejścia na dół.
- Nareszcie jesteś - powiedział Scooter, gdy się zjawiłam.
- Kurde, a spieszy wam się? -zapytałam.
- Miley nie tym tonem. - upomniał mnie tata. Justin już przekręcał oczami. Wiem co sobie myślał, nie dość, że jestem chamska dla niego to również dla Scootera. Poszliśmy do samochodu. Czekała nas godzina drogi. Dowiedziałam się, że Alfredo jest tam razem z Pattie, mamą Justina. Może Justin da mi spokój, a tata nie będzie kazał mi spędzać z nim czasu .
- Tato, kiedy będę mogła odwiedzić mamę ? - zapytałam, choć to było ryzykowne, bo nie wiedziałam czy tata mi odpowie, czy się rozzłości, czy Bóg wie co jeszcze.
- Miley, później porozmawiamy na ten temat..
- A dlaczego nie teraz? - zapytałam.
- Bo może Scooter nie ma ochoty tego słuchać.. - rzucił.
- Aha. No dobrze.. -rzuciłam oburzonym tonem - Spytałam tylko kiedy mogę ją odwiedzić.. Bo ona na pewno nie chce umierać w samotności. - gdy to powiedziałam, tata o mało co,  nie rozbił samochodu, tak gwałtownie zahamował.
- Uważaj! - krzyknął Scooter. Justin nawet nie zwrócił uwagi, bo był zatracony w świecie muzyki.
- Przepraszam. - zwrócił się do Scootera. - Miles.. - zaczął - Mama na prawdę nie chciałaby żebyś widziała jak umiera. Zrozum to kochanie.. - powiedział już bardziej opanowanym głosem niż przedtem.
- A ty? Mógłbyś chociaż ty jechać ją odwiedzić. - powiedziałam.. - A zresztą.. I tak cię nic nie interesuje. - dodałam i nim zdążył coś odpowiedzieć włączyłam sobie muzykę, w słuchawkach leciało Daughtry - Over You. Uwielbiam tą piosenkę. Po pół godziny zrobiliśmy sobie postój. Dorośli wyszli z samochodu na papierosa, a ja i Justin zostaliśmy w środku. Usłyszałam jak coś do mnie mówi, ale nie dosłyszałam co. Wyciągnęłam słuchawkę z ucha.
- Co?
- Wiem, że ci ciężko, widzę to, ale jeżeli chcesz możesz ze mną porozmawiać.. - odparł, próbował być dla mnie miły. Starał się zaprzyjaźnić, lecz mi to tak łatwo nie przychodziło jak jemu.
- Będę pamiętać. - rzuciłam.
- I pamiętaj też, że dzisiaj xbox - uśmiechnął się.
- A co jeśli nie zagram?
- Nie wybaczę ci..- odparł..
- Przeżyję to. - uśmiechnęłam się.
- Miles.. Daj już spokój, po co ta chamskość ?
- Dobra, jak będę dla ciebie miła przestaniesz być taki namolny? -spytałam.
- Zobaczy się..- odparł. - Ale i tak z tobą wygram..
- Jasne.. Słaby jesteś. - wyrwałam.
- Założymy się, że wygram? - zapytał - Przegrany zaprasza na lody..
- No dobra..- uśmiechnęłam się.- Czyli.. witaj darmowa porcjo lodów.
- Nie bądź taka pewna słuchaj - odparł, wciąż był uśmiechnięty.
- Ale przecież przegrasz.. - wyrwałam, a do samochodu wsiadł Scoot i Kenny.
- Kto przegra? - spytał Braun.
- Miley upiera się, że wygra ze mną  w kosza na xboxie - rzucił Justin.
- Bo wygram i nie ma, że nie..- powiedziałam pewna siebie.
Faceci stanęli po stronie Justina, lecz ja się tak łatwo nie przełamię i pokaże im dziś na co mnie stać.. Wkrótce dojechaliśmy do domu, który w niejbliższym czasie miał również stanowić mój dom. Nie byłam uradowana tym faktem, no ale co zrobić, ojca się nie wybiera, prawda? To nie jego wina, że ma taką prace, pocieszające jest to, że jest chociaż dobrze płatna. Tato wziął Justina walizkę i moją także. Był masywnym i wysokim człowiekiem co świadczyło o jego sile, więc bez problemu poradził sobie z dwiema ciężkimi walizami. Dostałam swój pokój, który jak na złość znajdował się na wprost pokoju Justina. Coż... Pech tak chciał.

_____________________________________________________
Siema.. :) Pojawił się 2 rozdział, nie jest zbyt ciekawy, ale akcja zacznie się rozkręcać coś po 3 lub 4 rozdziale.. No, ale mam nadzieję, że się podoba ;D
Dziękuję wszystkim za miłe i liczne komentarze w poprzednim rozdziale i mam nadzięję, że ten również skomentujecie ! Pozdrawiam, peace <3 @jbieberpolska xd

34 komentarze:

  1. ja połowe tego już czytałam wczoraj i ci mówiłam co o tym mysle ;D wciągasz mnie tomacha wciągasz . <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super moim zdaniem ♥ ♥ ♥ Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebiste kochana.. :) pisz dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajny rozdział czekam na nn <33333 @moniaeliza10

    OdpowiedzUsuń
  5. zaczyna się ciekawie. :) uwielbiam opowiadania o Justinie, więc jak możesz to informuj mnie na TT. :))
    @AuneBieber

    OdpowiedzUsuń
  6. oożeesz , faajne . ; DD czekam na nn . @polish_belieber

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny :d Wciągające ;)) Czekam nn ;)
    @natalii17

    OdpowiedzUsuń
  8. nieźle. mam nadzieję, że zrobi się dla niego milsza i wszystko się rozkręci. xox. <3

    OdpowiedzUsuń
  9. biedna Miley z powodu mamy :( z Kenny'ego to cham! omg Kenny lepiej bądź fajniejszy, bo inaczej będziesz miał szlaban na pączki! hahaha <3 niech nie bd taka oschła dla Justin'a <3 czekam na nn ;* buziaki xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha obiecuję, że niedługo wszystko się zmieni :)

      Usuń
  10. Fajnie fajnie ;d . niech się w końcu bardziej rozkręca ;D . + zapraszam do mnie : http://chce-istniec-bez-ciebie-nie-potrafie.blog.onet.pl/ <3 @FOREVER_JB_SWAG

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny !!! spodobał mi sie !!! niech bądzie jeszcze ciekawszy ;)) jak cos to = @natali_JB1

    OdpowiedzUsuń
  12. ej, co gadasz, wcale nie jest nudny. :)
    rozkręca się. :) <3
    no iii.. wciąga. :D
    wgl to hmmm. ciekawe dlaczego akurat miley.. hmm. ;D haha
    <3
    jest git. :D
    @jb_poland_jb
    nie wiem w sumie po co się podpisuję. haha. :D
    <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie się zaczyna ! ( :

    OdpowiedzUsuń
  14. kiedy będę mogła przeczytać następny rozdział już nie mogę się doczekać. ^^
    nie że mi się nie podoba imię Miley tak pasuje do tego . :D:D:D
    a tak wgl jaki masz kolor skóry ? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta miley jest.. nie wiem.. haha xd.. powioedzmy ze mulatka ;p

      Usuń
  15. Dobry rozdział :D dzięki Tobie znów czytam opowiadania o JB xD
    @CarrieOfficial_

    OdpowiedzUsuń
  16. świetne ;3 aghrrr jesteś bardzoo ciekawa kto wygra lol . XDDD

    OdpowiedzUsuń
  17. no to słuchaj .. xd
    Zajebiście jest. !<3
    Ale wiesz tylko żeby Ci się nie znudziło pisanie tego .. Bo znając Ciebie .. xd Więc wiesz wiem gdzie mieszkasz uważaj .. xd
    I jest świetnie .. <3
    I czekam na następny ..
    <3
    #Choinka

    OdpowiedzUsuń
  18. Uuu ciekawie ,ciekawie .;d
    Ja jak zwykle to bym mogła czytac twoje opowiadanie cały czas .. Więc czekam na nn :d Pozdrawiam ,pisz szybko .:)

    OdpowiedzUsuń
  19. suuuper rozdział ;D jakbyś mogła informuj mnie o NN ;) <3 ~Claudiaa95 xx

    OdpowiedzUsuń
  20. no, na prawdę fajne . ; )
    czekam na rozwój wydarzeń . : D
    @CarrotsNinja

    OdpowiedzUsuń
  21. jak na mój gust trochę tu zbyt jaskrawo, za duży kontrast pomiędzy wszystkim. Jednak jeśli chodzi o tekst.. mrau, informuj mnie :D
    @Shirrroko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha sorki, nie znam się na tym , ale obiecuję, że nad tym popracuję :)

      Usuń
  22. ty to masz wyobraźnie :) oby tak dalej
    czekam na kolejny rozdział ;)

    kurpiak

    OdpowiedzUsuń
  23. aww boskie too! Czekam na nn :)
    @kidrauhlovely

    OdpowiedzUsuń
  24. Muszę przyznać że twój blog jest zajebisty ! Chce już tu widzieć NN ! ( :

    OdpowiedzUsuń
  25. w poprzednim komentarzu twoja Anna . kurde zabije cie jak nie dodasz zaraz 3 rozdziału! masz te swoje 2 więc dawaj ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. jooo nie w tym xD w 1 rodziale ostatni komentarz mój .

    OdpowiedzUsuń
  27. fajne, fajne. Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  28. POTRZEBUJE 3-GO ROZDZIAŁU, BO TO CO TY PISZESZ JEST CUDOWNE<3

    OdpowiedzUsuń
  29. pisz dluzszy xd informuj mn na TT @imyourshawty25

    OdpowiedzUsuń